Energia odnawialna do samochodów elektrycznych
- Szczegóły
- Opublikowano: wtorek, 24, maj 2022 10:01
- Odsłony: 402

Fot. Energia odnawialna
Na bezemisyjną eksploatację ok. 1,5 mln pojazdów elektrycznych pozwoliłyby inwestycje w hydroenergetykę, czyli elektrownie wodne i uruchomienie kaskady Dolnej Wisły – wynika z analizy przedstawionej m.in. przez naukowców WAT w czasopiśmie Energies.
Analizę wykorzystania zasobów Dolnej Wisły do zasilania pojazdów elektrycznych w Polsce przedstawili dr inż. Filip Polak i dr inż. Leszek Szczęch. Pierwszą autorką artykułu jest dr inż. Katarzyna Kubiak-Wójcicka z Uniwerytetu Mikołaja Kopernika.
POJAZD „ZIELONY”, ALE ŹRÓDŁA ENERGII JUŻ NIE
Coraz więcej samochodów elektrycznych pojawia się na drogach, zwłaszcza w centrach dużych miast – tak w Polsce, jak i na świecie. Są one postrzegane i reklamowane jako samochody bezemisyjne, niezanieczyszczające środowiska.
– Jednak samochody elektryczne, tak jak samochody z silnikami spalinowymi, trzeba „zatankować”, czyli naładować podłączając do sieci energetycznej – wyjaśnia dr inż. Filip Polak, kierownik Zakładu Silników i Inżynierii Eksploatacji w Instytucie Pojazdów i Transportu WAT.
Naukowcy wykazali, że w przypadku Polski użycie terminu „zielony pojazd” w odniesieniu do elektrycznych pojazdów samochodowych może być nadużyciem. Im więcej energii potrzeba dla użytkowania samochodów elektrycznych, podobnie jak do zasilenia przemysłu i gospodarstw domowych, tym więcej dwutlenku węgla jest emitowane do atmosfery.
W polskiej sieci elektrycznej około 80 proc. energii pochodzi ze źródeł wykorzystujących paliwa kopalne (węgiel brunatny, węgiel kamienny i gaz ziemny). Nie są to przyjazne dla środowiska źródła energii. Pomimo wielostopniowego oczyszczania spalin, do atmosfery przedostają się toksyczne związki i dwutlenek węgla.
Obliczenia naukowców WAT pokazują, że dwutlenek węgla (201,2 g), tlenki azotu (0,166 g) i cząstki stałe (0,0095 g) emitowane przez elektrownie są prawie dwukrotnie większe na 100 km niż emitowane przez silnik wysokoprężny.
CZYSTY PRĄD Z WODY
Zdaniem badaczy, rozwiązaniem tej sytuacji jest jedynie zwiększenie inwestycji w energetykę opartą na odnawialnych źródłach energii (OZE). Obecnie elektrownie fotowoltaiczne i wiatrowe przeżywają w Polsce szybki rozwój, ale wytwarzają energię w sposób nieprzewidywalny, a ponadto potrzebują ogromnych powierzchni do budowy instalacji dużej mocy.
„Dużo stabilniejszymi źródłami energii są elektrownie wodne, które w Polsce przeżywają poważny regres. Planowane inwestycje są ciągle odkładane. Jednak nawet w kaskadzie dolnej Wisły, zaplanowanej już w połowie ubiegłego wieku, tkwi potencjał, który – wykorzystany – pozwoli na zapewnienie czystej energii do zasilania pojazdów elektrycznych na kilkadziesiąt lat” – przekonują autorzy artykułu.
Badacze zwracają uwagę na konieczność wprowadzenia zrównoważonej dywersyfikacji źródeł energii, która po zwiększeniu inwestycji w hydroenergetykę pozwoliłaby w bezpieczniejszy sposób planować rozwój elektromobilności w Polsce.
Na terenach Dolnej Wisły od lat mówi się o planach uruchomienia kilku elektrowni wodnych. Gdyby powstały i służyły wyłącznie do zasilania pojazdów elektrycznych, prądu wystarczyłoby dla ponad miliona aut.
Autorzy podkreślili również konieczność stosowania tego typu energetyki jako element zrównoważonego wytwarzania energii elektrycznej w ogólnym miksie energetycznym, który przyczyniłby się do zmniejszenia obciążenia środowiska naturalnego.
Artykuł źródłowy można znaleźć tutaj: „Water Power Plants Possibilities in Powering Electric Cars – Case Study: Poland”.
Oprac. Karolina Duszczyk w ramach cyklu Najlepsze publikacje WAT